Katarzyna Ankudowicz to aktorka filmowa i teatralna, szerokiej publiczności znana ze swoich ról w BrzydUla, PrzyjaciółkiPierwsza miłość czy O mnie się nie martw. W 2020 roku artystka powitała z mężem pierwszą córeczkę, której dali na imię Konstancja. Ankudowicz, choć aktywna w mediach społecznościowy, stawia na zdrowy balans między światem show-biznesu i prywatnością. Na próżno więc szukać na jej profilu na Instagramie zdjęć córeczki czy fotografii z mężem.

Katarzyna Ankudowicz straciła ciążę: "Najtrudniejsze było czekanie aż się sama usunie"

Katarzyna Ankudowicz postanowiła podzielić się smutnym wpisem w dzień, który zazwyczaj kojarzy nam się ze śmiechem i żartami. Pierwszego kwietnia aktorka zamieściła post na swoim profilu na Instagramie, w którym informuje, że straciła swoją drugą ciążę.

"Miesiąc temu, w przeddzień drugich urodzin Koci, dowiedziałam się, że druga ciąża nie przetrwała, że to na pewno koniec. Koniec drugiego miesiąca" - pisze na Instagramie aktorka.

Najtrudniejsze było czekanie aż się sama usunie. Miałam szczęście, że byłam wtedy w domu, a serial miałam popołudniu. Gdyby to się zaczęło cztery godziny wcześniej na nagraniu w jasnym garniturze, albo dzień wcześniej na wyjeździe ze spektaklem, to bym utonęła.

"Minął czas, towarzyszą mi różne uczucia, przeżywam je, myślę. I postanowiłam się tym podzielić. Teraz mam pojęcie, co przeżywały moje koleżanki, czasem kilkukrotnie. To jest bardzo trudne i indywidualne doświadczenie. Rządzi nim przypadek, loteria. Nie wiem, jak okrutne to musi być, kiedy przydarzy się w kolejnych miesiącach, kiedy naprawdę zżyjesz się z płodem i z faktem bycia w ciąży w ogóle. Jestem w tym bezbronna, nie mam wpływu, planu, rozwiązania. Po prostu się dzieje. Czasem się zdarza" - wyznaje Kasia Ankudowicz.
 

Pod postem pojawiły się setki komentarzy pełne ciepłych słów wsparcia dla aktorki. Internautki dzieliły się także swoimi doświadczeniami z utratą ciąży, zapewniając jednak, że ich historie zakończyły się happy endem. "Współczuję też to przeszłam ale kolejna ciąża już była zakończona pozytywnie. Przytulam" - napisała jedna z obserwatorek. 

Zobacz także: