Jarosław Kaczyński w krzywdzących słowach o osobach transpłciowych: "Ja bym to badał"

Jarosław Kaczyński, do niedawna wicepremier, rozpoczął objazd okręgów senackich w kraju. Podczas spotkania we Włocławku prezes PiS poruszył temat osób transpłciowych, wyśmiał postulaty społeczności LGBTQ jednocześnie mówiąc, że chciałby, "aby powróciła prawda". Były wicepremier podkreśla, że aktualna partia rządząca "nie ma zamiaru zaglądać nikomu do sypialni, ale jednocześnie chce utrzymać normalność".

Podczas spotkania, które miało dotyczyć aktualnej sytuacji gospodarczej i politycznej w Polsce prezes PiS mówił:

Musimy doprowadzić do tego, żeby powróciła prawda. Oczywiście, ktoś może się z nami nie zgadzać. Ma lewicowe poglądy, uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że do godziny - jest w tej chwili wpół do szóstej - byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą. Lewica uważa, że tak powinno być i należy tego przestrzegać. Mój szef, moja koleżanka czy kolega powinni się do mnie zwracać tym razem w formie żeńskiej. Można mieć takie poglądy, dziwne co prawda, ja bym to badał, ale można - mówił we Włocławku Jarosław Kaczyński

Kilka dni wcześniej, podczas konferencji w Grudziądzu prezes PiS także poruszył temat osób nieheteronormatywnych. "Wyobraźmy sobie, że ktoś z panów przychodzi do swojej pracy i mówi: Ja nie jestem Władysław, ja jestem Zosia. I według tego, co nam zalecają z Zachodu, wszyscy powinni się temu podporządkować".

Mama transpłciowej 7-latni ostro odpowiada na słowa Jarosława Kaczyńskiego

Na transfobiczne słowa byłego wicepremiera zareagowała Katarzyna Aleksandrowicz, mama 7-letniej Leny. Dziewczynka identyfikuje się jako osoba transpłciowa, a ze względu na szykanowanie w przedszkolu zamieszkała z rodzicami w Nicei. "Kaczyński, WYPIER***AJ!" - zwróciła się w ostrych słowach mama Leny. Pani Katarzyna zmieściła na swoim profilu na Facebooku poruszający wpis, który dziś ma ponad 20 tysięcy reakcji i aż 9 tysięcy udostępnień.

"Dwa lata temu wywieźliśmy z Polski naszą transpłciową córkę. Córkę, która w wieku 4 lat została zwyzywana od pedałów i pobita w warszawskim przedszkolu przez dzieci. Tobie to nie grozi- odgrodzisz się od wszystkiego co nieprzyjemne murem policji i tanich pochlebców. Mówisz, że chcesz żeby powróciła prawda?" - pisze mama Leny.

Prawda jest taka, że osoby trans boją się wychodzić z domu przez słowa takich degeneratów jak Ty.

Popełniają samobójstwa bo nie mogą znieść ogromu nienawiści.

Powiedziałeś, że Ty byś to badał.

Przytoczę Ci badania- statystycznie CO DRUGA osoba trans ma na swoim koncie próbę samobójczą, której głównym powodem jest nienawiść. Popatrz w oczy mojej córki bo jesteś moralnie odpowiedzialny za to co już ją spotkało.

Jak skomentować to, że ponad 70letni samotny facet, do niedawna wicepremier, wyszydza słabszych? Tak bardzo boli Cię, że ludzie chcą być szczęśliwi…?

"Nie wiem czy wiesz, że Art 30 Konstytucji RP mówi o godności człowieka jako o nienaruszalnej a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.

Lena ma 7lat. Kiedyś mówiła, że powinniśmy Cię zaprosić do naszego domu na Lazurowym Wybrzeżu żebyś się czegoś nauczył. Zobaczył, że tu ludzie potrafią być bezinteresownie mili i zwyczajnie szczęśliwi. Nigdy nie jest za późno żeby nauczyć się żyć w zgodzie ze światem. Wtedy zdasz sobie sprawę, że czerpanie satysfakcji z piętnowania słabszych to patologia.

Zobacz także:

Słysząc Twój zadowolony z siebie rechot wiem, że się nie zmienisz a zaproszenia od trans dziecka i tak byś nie przyjął. Lena to wcielone dobro, od którego bije radość życia bo może być sobą. Nie mógłbyś tego znieść, bałbyś się jej jeszcze bardziej niż kobiet na niedawnych marszach."

Naszym obowiązkiem jako rodziców jest chronienie dziecka przed złem, przed ludźmi takimi jak Ty. Dość mówienia w zawoalowany sposób, żebrania o prawa człowieka. LGBT to ludzie- dopóki będą godzić się na marginalizowanie i nie reagować na każdą (również werbalną) formę przemocy nic się nie zmieni.

Dziś moja córka płakała przez Ciebie po raz ostatni. To nie dzieci powinny uciekać tylko bandyci ponosić odpowiedzialność za swoje słowa i czyny.

Na zdjęciu: 7-letnia Lena z tatą

PRZECZYTAJ TAKŻE: