Po zachodzie słońca ruiny zamku zmieniają oblicze. Ponoć każdy dukat, za który Stanisław Warszycki nabył warownię w Ogrodzieńcu, zbroczony był krwią jego poddanych. Teraz okrutnik pojawia się pod postacią czarnego psa z łańcuchem u szyi, pokutując za niecne uczynki.

Zamek w Olsztynie też jest miejscem, w którym straszy. Duch niepokornego Maćka Borkowica, który w XIV w. buntował szlachtę przeciwko królowi i został skazany na śmierć głodową w wieży zamkowej, włóczy się teraz każdej nocy po murach zamkowych, przeraźliwie dźwięcząc łańcuchami.