To była trudna relacja dwojga wspaniałych pisarzy - Zelda Fitzgerald i F. Scott Fitzgerald to para, która na stałe zapisała się na kartach historii. Nic dziwnego, że tę intrygującą historię miłosną postanowiono w końcu przenieść na ekrany kiny. Właśnie trwają prace nad filmem biograficznym Zelda, w którym główną rolę zagra uwielbiana przez widzów Jennifer Lawrence.

Lawrence, która sławę zdobyła dzięki ekranizacji Igrzysk Śmierci, a za postać Tiffany Maxwell w Pamiętniku pozytywnego myślenia otrzymała Oscara, może naprawdę dobrze poradzić sobie z mityczną Zeldą Fitzgerald.

Niemalże równie zdolna twórczo co mąż, Zelda większość życia musiała żyć w cieniu autora Wielki Gatsby. Całkowicie podporządkowana mężowi, postanowiła rozpocząć własną karierę pisarską. Jednak postępująca choroba psychiczna pokrzyżowała te plany. W 1930 roku trafiła do sanatorium ze zdiagnozowaną schizofrenią. Nieco później wydała powieść z elementami biograficznymi o kobiecie, która chce za wszelką ceną uniezależnić się od męża. Krytycy nie zostawili na niej suchej nitki.

Pani Fitzgerald była więc osobowością skomplikowaną i na tyle złożoną, żeby być aktorskim wyzwaniem. Jennifer Lawrence takie wyzwania lubi i chętnie gra nietypowe kobiety takie jak np. przebiegłą i seksowną Rosalyn Rosenfeld w American Hustle, tytułową Serenę Pemberton, właścicielkę majątku w dramacie Serena i dziewczynę, która udoskonaliła mop i stała się milionerką w Joy.

Roli Zeldy Fitzgerald nie możemy się wprost doczekać! Za reżyserię odpowiada Ron Howard, odpowiedzialny za Piękny Umysł.

Zobacz także: