Urodziła dziecko na poboczu drogi

Ta historia narodzin obiegła świat. Pewna Amerykanka oczekiwała narodzin szóstego dziecka. Miała już wszystko zaplanowane i przygotowane do porodu. Chciała rodzić w wodzie, podobnie jak w przypadku poprzednich porodów. Jednak los przygotował dla niej zaskakujący zwrot akcji.

Heather Skaats jechała samochodem z piątką dzieci. Nagle poczuła mocny ból brzucha. Dla bezpieczeństwa zjechała na pobocze. Kiedy wyszła z auta sytuacja potoczyła się błyskawicznie. 

Wyszłam z samochodu i poszłam na trawę. Za moment miałam w rękach dziecko. To było takie szybkie! Myślałam, że takie rzeczy zdarzają się tylko w filmach - opisuje swój poród Heather.

Świeżo upieczona mama do tej pory nie może uwierzyć w to, w jakim tempie nastąpił poród.

Myślałam, że takie rzeczy zdarzają się tylko w filmach - dodała.

Przeczytaj także:

Kobieta urodziła na trawie, potem odjechała

W czasie kiedy Heather rodziła, jej piątka dzieci grzecznie czekała w samochodzie. Kiedy było już po wszystkim kobieta wróciła z noworodkiem do auta i odjechała. Od razu powiadomiła swoje położne, które przyjechały już po 10 minutach.

Musiałyśmy oczyszczać go z trawy - wspomina mama na Facebooku.

Na szczęście wszystko zakończyło się dobrze. Dziecko i mama czują się dobrze. Teraz wszyscy żartują, że maluch powinien nazywać się "Błyskawica".

- Nigdy nie zapomnę tego dnia. Mój mąż nie jest zadowolony, że to przegapił, ale przynajmniej rozmawiał ze mną przez telefon, kiedy zadzwoniłam, żeby powiedzieć, że rodzę - dodaje.

Zobacz także:

A Wy słyszeliście o takich nietypowych porodach? A może same miałyście i chcecie podzielić się swoją historią? Piszcie do nas na adres: redakcja.kobietapl@burdamedia.pl

To Cię może zainteresować: