Jane Seymour czyli doktor Quinn

67.letnia obecnie aktorka Jane Seymour była już dziewczyną Jamesa Bonda w "Żyj i pozwól umrzeć", gdzie partnerowała Rogerowi Moore, ale to jako doktor Quinn, dzielna lekarka na Dzikim Zachodzie zdobyła serca polskiej publiczności. Serial z Jane Seymour był hitem lat 90., a ona jedną z telewizyjnych ikon. Przodkowie urodzonej w 1951 roku w Londynie Jane pochodzili z Polski i Niemiec, a jej rodzice nie mieli nic wspólnego z aktorstwem (matka była holenderską pielęgniarką, ojciec lekarzem położnikiem). Tak naprawdę Jane Seymour nazywa się więc Joyce Penelope Wilhelmina Frankenberg, a pseudonim Jane Seymour wybrała sobie na cześć królowej Anglii, żony Henryka VIII. Młoda Seymour marzyła o karierze w balecie i była jedną z najzdolniejszych tancerek, jednak plany przekreśliła poważna kontuzja kolana. Tak aktorka trafiła na swoje pierwsze plany filmowe, a prawdziwy rozgłos dała jej rola Solitaire, dziewczyny Jamesa Bonda. 

Jane Seymour sesja dla Playboya

Teraz w wieku 67.lat nigdy nie czuła się bardziej kobieco, dlatego postanowiła już po raz drugi, wziąć udział w sesji dla Playboya. Naga sesja Seymour dla Playboya jest niesłychanie subtelna, a zdjęcia przepiękne, sama aktorka wygląda zresztą olśniewająco jak zawsze. Sesji towarzyszy wywiad, w którym artystka przyznaje, że na początku swojej kariery filmowej była molestowana przez "znanego producenta", który na prywatnym przesłuchaniu położył swoją rękę na jej udzie, "w niewłaściwym miejscu". To wydarzenie wstrząsnęło młodziutką Seymour i o mały włos nie zrujnowało jej psychicznie, a aktorka jest kolejną ofiarą, która opowiada swoją historię w ramach akcji #metoo. Chciała wrócić do Anglii i zostawić Hollywood, jednak mniej więcej w tym samym czasie zaproponowano jej rolę w kolejnej części przygód Jamesa Bonda. 

Teraz jednak, jako 67.latka, twierdzi, że jeszcze nigdy nie czuła się tak dobrze w swoim ciele i wie, że jest zdecydowanie bardziej seksowna od swojej młodszej wersji. "Kiedyś wszyscy ode mnie wymagali bycia seksowną, teraz mam wolność wyboru", mówi aktorka.  Jej zdjęcia na rozkładówce Playboya mówią zresztą same za siebie, doktor Quinn i dziewczyna Bonda wygląda nieziemsko i udowadnia, że piękno nie zna wieku.