Niespełna dwa lata temu Sebastian Fabijański i Maffashion powitali na świecie syna Bastiana. O tym, jak czuje się w roli ojca i jak wygląda jego relacja z synem aktor opowiedział niedawno Pudelkowi. Poza tym poruszył temat tego, jak zmienia się związek po pojawieniu się dziecka i co może czuć wtedy mężczyzna. Ta jego wypowiedzi nie spodobała się Malinie Błańskiej...

Sebastian Fabijański: "Mężczyzna po urodzeniu dziecka musi poradzić sobie z byciem tym trzecim"

Sebastian Fabijański w rozmowie z Pudelkiem przyznał, że początki ojcostwa były trudne.

Niewątpliwie jest coś w tym, że mężczyzna po urodzeniu dziecka musi poradzić sobie z byciem tym trzecim: bo jest matka, syn... A wobec matki byciem drugim. Nie jest to łatwe, myślę, dla każdego mężczyzny, bo ci lubią być w centrum uwagi, lubią być doceniani, chwaleni - powiedział portalowi.

Aktor był też pewien, jak postępować z małym dzieckiem.

[...] miałem poczucie, że jestem jakimś impotentem w tym zakresie, trochę inwalidą, że nie umiem się tak z nim bawić, kiedy Bastek nic nie kuma. Bałem się tego - powiedział.

Podkreślił, że jest wdzięczny partnerce (Maffashion - red.) za  trud włożony w opiekę nad synem. Sam również coraz lepiej radzi sobie z byciem ojcem:

Czuję, że między nami zaczyna się dziać dużo głębiej, że ta relacja staje się piękna, wcześniej była dla mnie niewiadomą, a ja nie potrafiłem się w tym odnaleźć, że mam dwie lewe ręce - dodał.

Malina Błańska komentuje słowa Sebastiana Fabijańskiego 

Na wypowiedź aktora szybko zareagowała dziennikarka Malina Błańska. 

Czytam i robi mi się czarno przed oczami! W pierwszym odruchu rzucają mi się na usta przekleństwa i w ogóle agresja we mnie kipi. Bo co to ma być? Smutki osoby, która co prawda uniknęła chodzenia w ciąży, sikania 6 razy na noc, permanentnego zatwardzenia, potem nacięcia krocza i bólu do porzygania, następnie gryzienia cycków, osamotnienia społecznego i innych cudowności związanych ze stawaniem się rodzicem; ale spotkało ją coś straszniejszego - spadła mu korona króla, zrzucono go z piedestału. Jego pełna poczucia winy, wątpliwości i kisząca się w społecznych oczekiwaniach względem wszystkiego: powrotu do formy, do pracy, do seksu, do entuzjazmu partnerka, patrzy na niego rzadziej, niż wcześnie. Ratunku! Flądra nieczuła! - skomentowała przekornie na swoim Instagramie.

Ale po namyśle pragnę dodać, że osoba męska też czuje. I dobrze, że mówi o tym, co czuje. A że czuje tak, że mnie podnosi, to nic nie poradzę. Dziękuję za uwagę. [...] od wieków wiadomo, że kobiety nie lubią być w centrum uwagi, chwalone i zauważane - dodała.

Zobacz także:

W sekcji komentarzy nie zabrakło słów krytyki skierowanych do aktora, ale pojawiły się głosy sprzeciwu wobec opinii Błańskiej.

"R.I.P. i minuta ciszy nad społeczeństwem, które w tym kierunku kształtują męską wrażliwą duszę. To naprawdę musi być trudne, przegrywać walkę o atencję z… własnym dzieckiem",

"To jasne, że partnerzy mają być dla siebie numerem jeden. Jak dziecko staje się numerem jeden to powodzenia w utrzymaniu takiej konstrukcji rodziny",

"Jesteś w związku ze swoim facetem czy ze swoim dzieckiem? Czyli to jednak prawda, że kobiety kochają mężczyzn tylko za ich zasoby. Mężczyzna ma się opiekować matką i dzieckiem, ale dla kobiet często tylko dziecko się liczy. Gdy zdarzy się tragedia i dziecko umrze to związek się automatycznie rozpada" - czytamy pod postem Błańskiej.

A wy, co myślicie na ten temat?

CZYTAJ TAKŻE: