Lily Collins o serialu "Emily w Paryżu"

Szał na "Emily in Paris" trwa nie tylko w Polsce. O serialu piszą wszystkie zagraniczne media, a influencerki z całego świata publikują na swoich profilach na Instagramie zdjęcia inspirowane serialem. Stylizacje głównej bohaterki Emily, granej przez amerykańską aktorkę Lilly Collins, są teraz odtwarzane przez wiele dziewczyn i zyskują symbol ikonicznych. Sama rodukcja "Emily w Paryżu" porównywana jest to kultowego "Seksu w wielkim mieście" czy "Plotkary".

Zobacz także: Stylizacje na jesień inspirowane stylem "Emily w Paryżu"

 

Lily Collins o roli Emily

Lily Collins o roli takiej jak Emily marzyła od dawna. Aktorka występowała dotychczas w produkcjach, w których grała postacie bardziej skompilowane, obarczone licznymi problemami. Nie ukrywa, że potrzebowała roli w lekkim, niezobowiązującym serialu takim jak "Emily w Paryżu".

Kiedy po raz pierwszy przeczytałam scenariusz, od razu marzyłam, żeby wziąć udział w castingu. Przeczytałam skrypt odcinka pilotażowego, który był kombinacją dwóch pierwszych odcinków i wszystko było niesamowite od faktu, że była to produkcja Darrena Stara do faktu, że serial realizowany był w Paryżu, oraz że od dawna chciałam zagrać w komedii romantycznej - powiedziała Lily Collins.

Zobacz również: Jakich perfum używa Lily Collins?

„Emily ina Paris” to nowy „Seks w wielkim mieście”? 

Aktorka idealnie sprawdziła się w roli pozytywnie nastawionej, zabawnej i pracowitej Amerykanki. Lily Collins nie ukrywa, że postać jest dla niej bardzo wyjątkowa i inspirująca. Utożsamia się z Emily i uważa, że może być ona wzorem dla innych młodych dziewczyn. 

Oglądać postać, która jest wierna sobie i nawet w obliczu przeciwności pozostaje pewną siebie, nie przepraszając za to, jaka jest, sprawia mi wielką radość. Emily bardzo otwarcie mówi o tym, że kocha pracować i praca ją uszczęśliwia. Nie ukrywa faktu, że to właśnie praca ją napędza. Potrafi być romantyczką, a jednocześnie kimś kto jest zorientowany na pracy. Nie jest kobietą, która musi wybierać między miłością a życiem zawodowym. Uwielbiam to!

Emily to niezależna, pewna siebie, seksowna kobieta, która odnosi sukcesy na polu zawodowym i prywatnym, wyglądając przy tym super modnie. Od razu skojarzyła się wielu widzom z inną bohaterką znanego serialu telewizyjnego. Mowa oczywiście o Carrie Bradshaw z „Seksu w wielkim mieście”. Lily Collins nie ukrywa swojej fascynacji kultowym serialem HBO, jednak nie uważa swojej roli za nową wersję Carrie. 

Nasz serial opowiada o kobiecie, która kocha swoją pracę i uwielbia modę. I Carrie Bradshaw była właśnie taką kobietą. Więc pod tym względem postacie są do siebie podobne, ale nigdy nie chcieliśmy zreplikować lub stworzyć nowej wersji tak klasycznego serialu, jak „Seks w wielkim mieście”, bo po co robić coś takiego? Chodzi mi o to, że "Seks w wielkim mieście" i Carrie Bradshaw to już niepodważalne ikony telewizji. Dlatego chcieliśmy, żeby Emily wyróżniała się, była własną, indywidualną  postacią i inną kobietą.

Zobacz też: Nowości Netflixa na jesień 2020!

Zobacz także:

„Emily w Paryżu” 2 sezon?

Jeśli obejrzałaś już wszystkie odcinki serialu i marzysz o tym, żeby poznać dalsze losy  Emily, nie jesteś osamotniona. Również sama Lily Collins czeka ze zniecierpliwieniem na kolejny sezon serialu.

Jestem taka dumna z tego, że serial rozpoznawalny jest na całym świecie. Jestem bardzo wdzięczna Netflixowi, że uwierzył w produkcję i wyemitował „Emily w Paryżu”. A fakt, że serial utrzymuje się na pierwszym miejscu oglądalności, jest oszałamiający. Wszyscy jesteśmy niezwykle wdzięczni. Zarówno obsada, jak i ekipa filmowa, mamy wielkie nadzieje, że dostaniemy zielone światło na zrealizowane 2. sezonu!

To wieści, które bardzo nas cieszą! Choć producenci nie potwierdzili jeszcze żadnego konkretnego terminu, mamy nadzieję, że niebawem to uczyni. Wydaje się to logiczne, sądząc po ogromnym sukcesie 1. sezonu "Emily in Paris" i niedopowiedzianym zakończeniu...

Przeczytaj także: O czym opowiada serial "Emily w Paryżu"?