Mobbing i molestowanie w "Gardzienicach"

Jak donosi Gazeta Wyborcza, Włodzimierz Staniewski, założyciel legendarnego teatru "Gardzienice" dopuszczał się molestowania i mobbingu wobec aktorek i pracownic ośrodka. Z relacji rozmówczyń Wyborczej dowiadujemy się o niedopuszczalnych praktykach, jakie stosował dyrektor teatru. Pracownicy mieli być wykorzystywani do takich czynności jak prasowanie prywatnych ubrań dyrektora, sprzątanie, czy masowanie pleców, a także pełnieniu roli "hostess" na imprezach organizowanych przez Staniewskiego. Jedna z bohaterek materiału Wyborczej, reżyserka Agnieszka Błońska wyznała, że przemoc za strony dyrektora przyjmowała też bardziej bezpośrednią formę:

(...)Najgorsza była jawna przemoc słowna i psychiczna, która była jego metodą pracy. (...) To były teksty w rodzaju: "Nie machaj tym cycem, idiotko", "Zgól nogi", "Umyj się", które miały na celu trafienie w czuły punkt poniewieranej akurat osoby.

Z kolei ukraińska artystka Mariana Sadovska ujawniła inny, oburzający incydent:

Dyrektor zastosował wobec mnie rękoczyny, a potem zamknął mnie na kilka dni w swoim pokoju, żeby nikt się o tym nie dowiedział i nie zobaczył moich siniaków.

Włodzimierz Staniewski nie odniósł się do tekstu Wyborczej. Ministerstwo Kultury i Urząd Marszałkowski w Lublinie wydały oświadczenia, z których wynika, że nie otrzymały żadnych sygnałów dotyczących zachowań mogących nosić znamiona mobbingu oraz molestowania seksualnego w "Gardzienicach".

Czytaj też: #SayStop: Pierwsza w Polsce fundacja dla kobiet w służbach mundurowych będzie walczyć z mobbingiem

"Gardzienice"

Ośrodek Praktyk Teatralnych "Gardzienice" powstał w 1977 roku z inicjatywy Włodzimierza Staniewskiego. Teatr mieści się we wsi Gardzienice pod Lublinem, przez krytyków uznawany jest za teatr eksperymentalny. Ośrodek organizuje warsztaty i zajęcia z gry aktorskiej dla młodzieży w ramach projektu Akademia Praktyk Teatralnych i znany jest zarówno w Polsce jak i za granicą.