Powszechne kiedyś stereotypowe myślenie, że starszy facet z młodą kobietą to bardziej naturalne niż w drugą stronę, przechodzi powoli do lamus. W wielu kulturach prawo starszych mężczyzn do sięgania po młodsze kobiety, a czasem nawet dzieci jest tworem patriarchalnego systemu. Jednak nadal większość związków to wciąż pary rówieśnicze, ale duża różnica wieku staje się - niezależnie od płci, coraz bardziej powszechna. I takie związki z różnicą wieku potrafią być na korzyść każdej z płci. Coraz więcej kobiet jest niezależna i mniej podlega stereotypom, mniej także przejmuje się oczekiwaniami, że w ogóle musi wyjść za mąż. Myślą o swoich potrzebach, a nie oczekiwaniach społecznych i nie poddają się stereotypom. Chociaż w związkach zawsze w jakimś stopniu szukamy ojców i matek, a nasze nie doopiekowane dzieci domagają się doopiekowania z zewnątrz, nie zawsze oznacza, że to źle. I oczywiście różnica wieku nie jest do tego konieczna, ale bardzo celnie pokazuje ten aspekt relacji.

Monika ma 26 lat i jest od dwóch lat jest w związku z 42-letnim Markiem. Poznali się w kawiarni przy kasie. On zawołał ją gdy zapomniała reszty, a ona w podziękowaniu postawiła mu kawę. Ona - ambitna zdolna architekt rozwijająca aktualnie swoje biuro. On - dystrybutor produktów luksusowych na Europę. Aktualnie planują ślub, potem dziecko. Monika mówi, że dzięki Markowi uwierzyła w siebie, bo on w nią uwierzył. Pchał ją i motywował do końcowych egzaminów. Dzięki niemu nie zawracała sobie głowy pijackimi imprezami i nie rozpraszała się. Zamieszkała u niego i on ich utrzymywał, więc nie musiała pracować po szkole tylko poświęciła się nauce. Dodatkowe kursy także nie były problemem. "On zawsze jest za mną. Zawsze mnie wspiera, nawet jak popełniam błędy, to wyciąga rękę i pomaga. Nikt nie daje mi takiego poczucia bezpieczeństwa, a już na pewno ja nigdy takiego nie miałam. Mój ojciec nigdy nie miał dla mnie czasu i nie obchodziły go moje potrzeby. marek mnie kocha i rozumie i zawsze mogę na niego liczyć".

Nierzadko wchodzimy w związki uczuciowe z nadzieją na wyleczenie krzywd, zaspokojenie potrzeb takich jak miłości, uznania, czy uwagi. A właśnie duża różnica wieku w spotkanym partnerze może te ślady pobudzać. Nie ma nic złego w tym, że partner może "dolewać do niedolanego garnuszka" miłości i wybieranie mężczyzny zgoła innego od ojca, by rana z pierwotnej relacji się zabliźniła. Ale... jest pewne zagrożenie. Młoda, głodna bezpieczeństwa i czasem zagubiona kobieta obdarza takiego starszego faceta podziwem i zachwytem. Widząc w nim opiekuna, który będzie zawsze przy niej i prowadził ją za rękę, będzie spełniał jej wszystkie potrzeby i pragnienia, może się oszukiwać, że tak już będzie zawsze. A to nierealne... W którymś momencie, kiedy ona dojrzewa, staje się coraz bardziej niezależna, to coraz mnie potrzebuje jego opieki i wsparcia. A on nierzadko przywykł do tego, że ma przy boku zachwyconą nim kobietę, która się słucha i przyjmuje jego uwagi i rady. Nierzadko wtedy związek ich staje się burzliwy i bolesny dla obu stron. Bo jej zapełnione braki z dzieciństwa pozwoliły dorosnąć emocjonalnie i już niekoniecznie ma ochotę na bycie z "tatusiem".

Marcin ma 55 lat i dużą stabilizację finansową. Odniósł duży sukces i po 30 latach może wreszcie zacząć żyć, a nie tylko pracować. Jego małżeństwo z koleżanką ze studiów, po 15 latach się rozpadło. Dwójka dzieci już dziś dorosłych wyprawiona w świat, a on po 4 latach po rozwodzie związał się z Kasią. Ona ma 28 lat i jest malarką. Dużo podróżują, w Polsce rocznie może są przez 3 miesiące. On pomógł jej promocyjnie dzięki znajomym w Nowym Jorku. Dzięki jego kontaktom, ona sprzedaje dziś kilka obrazów w roku i rozwija swoją karierę. "Jestem szczęśliwy przy niej jak nigdy wcześniej. Kasia nie ma ciśnienia - wstaje rano z uśmiechem na twarzy, pełna energii do życia i zadowolona. Bez ciśnienia. Uśmiecha się do mnie, daje mi radość każdego dnia. Wszystko jej się chce - tańczy w domu i śpiewa pod prysznicem. Dzięki niej czuję, że jeszcze wiele mogę w życiu osiągnąć, a nie jestem samotnym staruchem, który już może kłaść się i umierać. Ona jest moją baterią do życia i zrobiłbym dla niej wszystko. Wcześniej spotykałem się z 30-latką, ale wciąż była zazdrosna i zaborcza, nie dawałem rady. Stale zarzucała mi zdrady, a ja Bogu ducha byłem winny. Każde nieodebranie telefonu to była awantura. Nawet nie mogłem z kolegami na golfa pójść. Wspominam to jak koszmar. Nie po to całe życie pracowałem po nocach, żeby na starość słuchać ciągłych pretensji".

Związek z dużo młodszą osobą może być początkowo fascynujący, ale bywa, że z czasem staje się destrukcyjny. Może być tak, że kobieta opuszczona przez ojca w dzieciństwie, niesie w sobie ślady ogromnej złości. I spotykając starszego partnera, te ślady się mocno uruchamiają. Wybuchy złości, agresji i płaczu, będące odreagowaniem dawnych śladów, a nie tego co dzieje się w aktualnej sytuacji. Niestety nierzadko bez podjęcia psychoterapii, próby ukojenia jej bólu działają na chwilę, a związek skazany jest na niepowodzenie. Młoda dziewczyna ze starszym mężczyzną może liczyć na większą wyrozumiałość, cierpliwość i swoistą opiekę. Jego dojrzałość w sprawach seksualnych także może być dla niej wartością, bo starsi partnerzy są bardziej czuli i zaangażowani w zaspokojenie potrzeb młodszej partnerki. Bywa również, że kobieta potrzebuje tego w sferze emocjonalnej, a seks jest raczej kontynuacją bliskości i wyrazem czułości i wdzięczności. Starszy mężczyzna natomiast nie będąc już tak zadowolony ze swojej sprawności seksualnej jest bardziej nastawiony na sprawienie kobiecie przyjemności, przez co realizuje swoją przyjemności rozkosz.

Karolina ma 39 lat i od ponad dziesięciu pozostaje w związku z dziesięć lat młodszym od siebie Kubą. Poznała go na imprezie na plaży w czasie wakacji. To miała być tylko wakacyjna przygoda, która miała ją odmłodzić, dopieścić, ale... dziś mieszkają razem w domu obok jego rodziców, a ona jest w ciąży. Zaczęło się wszystko od jednej nocy, potem były spotkania raz na jakiś czas. Potem coraz częściej. On wpadał do niej, a tak żyli w oddzielnych światach. Ona zapracowana, on wolny jak ptak - pływał na desce i był instruktorem. Z czasem bez siebie nie potrafili żyć. Ona przy nim tylko potrafiła odpoczywać, on dzięki niej nie imprezował tyle z kolegami i układał swój biznes. Szalone noce razem przedłużały się w długie śniadania, a z czasem - wspólne wyjścia do swoich światów. Mijały lata aż nagle doszli do wniosku, że nie są w stanie bez siebie na co dzień żyć. On przekonał ją, że zajmie się dzieckiem kiedy ona będzie w pracy. Że ona nadal będzie mogła poświęcać się karierze, a on ma dużo czasu i luz, więc mała/mały będzie zaopiekowany najlepiej. Do tego jego rodzice będą zachwyceni móc mieć wnuka przy sobie. "Kuba jest najpozytywniejszym i wyluzowanym człowiekiem na świecie. Wyszalał się już za wszystkie czasy a do tego kocha dzieci. Ma dużo cierpliwości, czego o mnie nie można powiedzieć. Ja mam dużo stresu w pracy, więc jak wracam, potrzebuję oddechu a on mi go zawsze daje. A seks z nim... to jest namiętność, która uwalnia wszystkie troski".

Czasem wiążąc się z młodszą partnerką, próbujemy oszukać biologię, oddalić grozę śmierci, ale jednak tym samym przyspieszamy konfrontację. Zwykle na początku jest tylko przygoda, chcemy się dzięki niej jakoś odświeżyć, odmłodzić, dopieścić. Jednak z czasem uzależniamy się od tego. Kiedy ona ma 40 lat, a on 30, to życie seksualne mogą mieć cudowne. On jest dużo atrakcyjniejszy fizycznie do rówieśników. Bardziej zadbany, wysportowany, nie ma trudności z potencją, a wręcz jest w kwiecie swoich możliwości. Zawsze chce, pożąda i może. Młodszy facet ma wiele zalet: można z nimi miło spędzać czas, porozmawiać, wyjść na spacer, obejrzeć film, pożartować i zwyczajnie się przytulić. Jest pełen energii, pasji i emocji. Chce imponować starszej kobiecie swoim hobby, troszczy się o nią bardziej, ma siłę robić niespodzianki. Życie nie jest nudne, bo ma witalność i siłę. Bo nawet gdy jest zmęczony po pracy, ma często w sobie dość sił, by porozmawiać i się przytulić. Rozjazd może zacząć się kiedy ona będzie miała 50 lat i dużo mniej siły, fizycznie - co by nie robiła to nie będzie w stanie czuć się atrakcyjniej fizycznie przy dużo młodszym partnerze. Natura w tej kwestii nie jest zbytnio wyrozumiała i kobiety fizycznie starzeją się wizualnie dużo szybciej. Czas przekwitania także nie należy do najmilszych. Wtedy mogą się ich drogi rozjechać, tym bardziej gdy partner będzie przechodził kryzys swojego wieku średniego. Ale to oczywiście nie musi dotyczyć wszystkich.

To, czy relacja ma szansę powodzenia, zależy od wielu czynników – konkretnej sytuacji, podejścia do różnic, które w naturalny sposób się pojawią. Często to nie wiek jest trudnością, a odmienne temperamenty, poglądy, wartości czy zdobyte doświadczenie. Związek z dużą różnicą wieku może być niezwykle udaną relacją lub chybionym wyborem. Należy podkreślić, że nie ma tutaj jednej reguły, tak jak nie ma złotej recepty na udany związek. Każdy związek i relacja ma szansę na powodzenie. Również taki gdzie partnerów dzieli duża różnica wieku. Jednak istotą jest, aby konfrontować się ze swoimi rzeczywistymi potrzebami: czego potrzebuje, a czego pragnę, na co się zgadzam, a co wykluczam i nie działam wbrew sobie, jak wygląda rzeczywistość, a nie buduję bajki. Ważne, żebyśmy oswoili się z myślą, że związek jest czymś, co podlega nieustannym zmianom. I to w każdym obszarze – fizycznym, uczuciowym, seksualnym, finansowym. A różnorodność przyjmowanych postaw i ról w różnych sytuacjach i kontekstach zapewnić nam może wartość i satysfakcję dla obu stron.

Przeczytajcie więcej artykułów naszej ekspertki Lei Jarmołowicz z Ośrodka CENTRUM: