Dorota Gardias będzie walczyć z chorobą dla córki

Dorota Gardias jest jedną z osób, które w ostatnim czasie głośno mówią o nowotworze piersi. Dziennikarka jakiś czas temu sama dowiedziała się, że ma guzka na piersi i czeka ją operacja. Jak każda mama, Dorota również w momencie diagnozy pomyślała o swojej córce. "Pierwsza myśl, co z Hanią. Jak to będzie, jak ja pójdę do szpitala, jak to wszystko ogarnąć. Nie myślałam o tym, że ja umrę. Ja jestem fajterką, w życiu bym się nie poddała. Pojawiła się panika, ale też sobie z nią poradziłam, bo jestem zadaniowcem" – wyznała dziennikarka w wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN". To właśnie dla córki Dorota Gardias chce wyzdrowieć.

Dla niej muszę zwolnić. Muszę mieć dużo siły i energii. Ona jest na początku swojej drogi, w drugiej klasie podstawówki. Uczy się wszystkiego. Ja jej muszę teraz bardzo dużo dać od siebie, więc muszę mieć siłę i zdrowie – powiedziała ostatnio Dorota Gardias w programie "Kobiecy Punkt Widzenia"

Gwiazda przyznała, że nawet gdyby okazało się, że musi amputować pierś, to jest to dla niej bez znaczenia, bo ona chce żyć dla córki:

Zdrowie jest najważniejsze, więc jak się ma do tego jakaś mała blizna. Nawet, gdyby zaistniała sytuacja, że pierś musiałaby być amputowana, to jak to się ma do kolejnych wspólnie spędzonych wakacji z Hanią w zdrowiu i w spokoju? 

Dorota Gardias o swojej chorobie

Dorota Gardias zanim w czerwcu poznała diagnozę, przyznała, że regularnie chodziła na badania kontrolne. Dzisiaj ma żal do lekarza, który wówczas zbagatelizował guzka i nie zlecił dodatkowych badań. 

Dwa lata temu byłam na badaniach rutynowych, podczas których lekarz zobaczył tego guzka, ale stwierdził, że to nic poważnego, że warto go obserwować. I dopiero teraz, kiedy pierś zaczęła dawać sygnały, okazało się, że to jest coś poważniejszego jednak. I że to dobrze, że trafiłam do szpitala, do lekarza teraz, gdyż kobiety często hodują sobie takie problemy. I jak widać, nie zawsze na własne życzenie. W moim przypadku było inaczej - wspomina.

Przed Dorotą Gardias operacja wycięcia guzka. Czy w związku z tym towarzyszy jej strach? "Czeka mnie operacja, nie boję się. Myślę, jak pierś będzie wyglądała, natomiast jakie to ma znaczenie, gdy chodzi o życie – dodaje.

Dziennikarka na swoim przykładzie zachęca kobiety do profilaktycznych badań. "Będąc na badaniach w Narodowym Centrum Onkologii, widziałam prawdziwą walkę. Kiedy kobieta z nowotworem walczyła o to, żeby przejść z jednego końca korytarza na drugi. Apeluje więc, aby się badać. USG po 30. roku życia, a po 40. mammografia. O tym musimy pamiętać" - mówiła dla "DDTVN".