Makijaż nazywany no make up sprawdzi się także na ślubie, ale z pewnymi modyfikacjami. Oprócz podkładu i różu przyda się także rozświetlacz który pięknie uwypukli kości policzkowe, łuki brwiowe i wewnętrzne kąciki oczu. Oczy warto delikatnie musnąć cieniem w kolorze brzoskwini lub narysować cienką kreskę eyelinerem. Usta mogą pozostać matowe – pokryte podkładem lub zaznaczone delikatnie bezbarwnym błyszczykiem. Makijaż taki świetnie podkreśla naturalne piękno i szczególnie dobrze prezentuje się jako makijaż ślubny.