W związku ze Światowym Dniem Jogi, postanowiłyśmy przybliżyć Wam sylwetkę pewnej gwiazdy Instagrama, która w jodze odnalazła właściwy życiowy balans. Regularne ćwiczenia dodały jej pewności siebie i przede wszystkim wyleczyły z kompleksów.

Dana Falsetti od zawsze zmagała się z otyłością, co sprawiało, że niemalże non stop była zestresowana i pełna kompleksów. Kilka razy wpadała nawet w depresję. W pewnym momencie jednak postanowiła coś zmienić w swoim życiu, a przypadek sprawił, że trafiła na pierwszą lekcję jogi w sąsiedztwie.

„Pamiętam doskonale moje pierwsze zajęcia. Na sali byłam zdecydowanie największa, najmniej doświadczona i joga była dla mnie super trudna. Nie mogłam utrzymać podstawowej pozycji psa z głową do dołu przez więcej niż 5 oddechów, moje ramiona okropnie bolały, a wszyscy wkoło wyglądali tak jakby stanie na głowie nie było dla nich żadnym problemem. Myślałam wtedy, to nie może być dla mnie, nigdy nie będzie. Sądziłam, że moje ciało nie podoła ćwiczeniom, ale koniec końców nauczyłam się czegoś ważnego – to tylko mój umysł stawia granice.”, pisze o sobie jedna z najbardziej odważnych joginek w Stanach.

Obecnie Dana robi furorę swoim kontem na Instagramie @nolatrees i prowadzi warsztaty z jogi. Codziennie jej posty śledzi prawie 300 tysięcy obserwujących, a wielu z nich zmotywowała do regularnych ćwiczeń i, przede wszystkim, pozbycia się ograniczeń oraz wstydu.

 

Scroll I was made to believe my whole life that I'd never be enough in this body, and I'd certainly never be fit or healthy or strong. I still have to remind myself that it's bullshit and that I write my own story, I make my own rules, and I am worthy right freaking now. As I've gained weight this past year (I don't weigh myself but I can feel it) I have struggled to believe in my strength. We all go through phases where life gets heavier and we have to be stronger - strong in knowing who we truly and what we deserve even amongst chaos or a few steps in a direction that doesn't serve us. I deserve to show up for myself and yes, I still need the reminder sometimes. The biggest lesson I learned when I began my yoga practice was about limits. I let my body limit me my whole life until I realized it was actually my mind playing tricks on me. I didn't try. I didn't put myself out there. I didn't do what I loved. It's true that your body can limit you, but there is no greater barrier than your mind. I come back because this shit is hard, it challenges me, it teaches me. I need that. I'm here and I can. Stop yourself from trying, stop yourself from seeing the possibility and as far you'll ever know, you couldn't do it. But what might happen if you believed you could?

Post udostępniony przez Dana Falsetti (@nolatrees) 7 Maj, 2017 o 10:18 PDT

Na spotkania motywacyjne połączone z treningami bardzo ciężko się dostać, a miejsca są limitowane. Ta historia pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych, a wiele ograniczeń podświadomie narzucamy sobie same. Sprawdźcie konto Dany Falsetti i znajdźcie tam ogromną dawkę motywacji!