Britney Spears jest pod kuratelą ojca o 2007 roku, kiedy to przeszła poważne załamanie nerwowe. Sąd na wniosek rodziny ubezwłasnowolnił gwiazdę i przydzielił jej opiekunów prawnych - jej ojca, Jamiego Spearsa oraz prawnika, Andrew Wallete'a. Do wiadomości publicznej podane zostało, że od tego czasu Britney nie będzie mogła podejmować żadnych samodzielnych decyzji dotyczących jej majątku, który ówcześnie szacowany był na 60 mln dolarów, kariery i zdrowia. W ciągu ostatnich dwóch lat artystka dwukrotnie wnosiła zmianę opiekuna prawnego na jej menagera, Jodiego Montgomery. Piosenkarka groziła również, że "nie wróci do pracy, dopóki jej ojciec nie zostanie pozbawiony roli jej kuratora", a relację z rodzicem określiła jako "przemocową". Po 13 latach, międzynarodowej akcji #FreeBritney i filmie dokumentalnym Framing Britney Spears, ukazującym kulisy kurateli Jamie Spears rezygnuje z opieki nad córką.

FreeBritney coraz bardziej realne?

Od miesięcy trwa głośna sprawa sądowa, w której Britney walczy o pozbawienie ojca władzy nad swoim majątkiem i decydowaniu o wielu kwestiach dotyczących jej życia prywatnego. Gwiazda wyznała przed sądem, że nie ma dostępu do własnych pieniędzy, zastraszana i poddawana przymusowej antykoncepcji. Jamie Spears skutecznie zapobiegał zajścia w ciąży artystki, mimo, że ona sama pragnie mieć dziecko ze swoim aktualnym partnerem, Samem Asgharim. 

Później prawnik Britney Spears, Mathew Rosengart ujawnił, że przy okazji rozprawy sądowej Jamie Spears chciał się mocno wzbogacić. Adwokat wokalistki wyznał, że ojciec gwiazdy zażądał od niej 2 mln dolarów za ustąpienie z funkcji kuratora.

Jak podają zagraniczne media, m.in "The Guardian", ojciec Britney złożył wniosek do sądu, który może być korzystny dla jego córki. W dokumencie, do którego dotarła amerykańska stacja telewizyjna CNN, Jamie Spears uzasadnił, że jego córka jest "uprawniona do tego, by sąd poważnie rozpatrzył, czy kuratela jest dalej potrzebna. Ostatnie wydarzenia związane z kuratelą zmuszają do rozważenia, czy okoliczności zmieniły się na tyle, że podstawy do jej istnienia mogą już nie istnieć" - napisano w piśmie złożonym w sądzie w Los Angeles.

"Chcę dla córki tego, co najlepsze"

"Pani Spears zeznała przed sądem, że chce odzyskać kontrolę nad swoim życiem bez poręczenia kuratorskiego" - napisano i dodano, że Britney Spears wyraziła chęć do decydowania o własnej opiece medycznej i finansowej. Jamie Spears podkreśla, że chce dla córki "tego co najlepsze. Jeśli pani Spears chce zakończyć kuratelę i wierzy, że poradzi sobie z własnym życiem, pan Spears uważa, że powinna dostać tę szansę" - podkreślono w dokumencie sądowym.