Luksusowa posiadłość z niewiadomych przyczyn stanęła w płomieniach. Najprawdopodobniej pożar rozpoczął się w ogrodzie. Cała historia potoczyła się szybko - lokalna straż pożarna za pomocą helikoptera błyskawicznie ugasiła ogień. Bono po całym zdarzeniu z wdzięczności dla dzielnych strażaków otworzył szampana. Trzeba przyznać: szczęśliwe zakończenie poważnej historii to dobry powód do świętowania!