Antek Królikowski: afera z sobowtórami Putina i Zełenskiego

2 kwietnia Antek Królikowski na swoim instagramowym profilu kontrowersyjny, a według wielu wręcz skandaliczny post zapowiadający galę MMA, na której miały zawalczyć ze sobą sobowtóry prezydentów Ukrainy i Rosji - Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina.

Jestem wku***ony. Denerwuje mnie wojna, pandemia i to, że w mediach oraz na świecie coraz więcej patologii i to na wielu poziomach. Fejkowi ludzie, fejkowe niusy, fejkowe problemy. Ludzie bez przerwy mnie oceniają, więc jak tu nie być wku***onym? [...] Jak ludzie się dowiedzą, kto będzie się bił w walce wieczoru, to wybuchnie wielki międzynarodowy skandal. I wcale nie żartuję - mówił w rozmowie z portalem Sport.pl aktor.

 Jak zapowiedział Królikowski, tak też się stało. W komentarzach pod postem aktora z sobowtórami natychmiast zawrzało.

Ciebie po*******iło do końca idioto? - napisał Kamil Glik, piłkarz reprezentacji Polski.

Obudziłam się i żałuje, ze jednak jeszcze nie śnię. Antek! Miej litość - skomentowała Maffashion. 

Wczorajsze obrazy z Buczy wstrząsnęły całym światem i coraz mocniej obudziły się demony strachu przed 3 wojną światową, a Ty wraz z Twoim otoczeniem (niby z wku*wu) wymyślacie jakąś patogalę z tym idiotycznym pomysłem z sobowtórami. To naprawdę nie ma znaczenia czy oni się pobiją, czy nie. Czy tylko będą stać i patrzeć. Samo wykorzystywanie elementu tej zbrodni na ludzie Ukrainy jest w opór słabe - napisała Małgorzata Rozenek-Majdan.

Przedsięwzięcie skrytykowali także sami uczestniczy walk federacji Royal Division, którzy stanowczo odcięli się od skandalicznego pomysłu Antka Królikowskiego. O sprawie napisały także światowe media.

Zobacz także:

CZYTAJ WIĘCEJ:

Antek Królikowski przeprasza za pomysł na walkę Putina i Zełenskiego

Dwa dni po ogłoszeniu walki, Królikowski skasował wszystkie posty. Z pewnością wydarzyło się to w następstwie fali krytyki. Usunięto także zdjęcia uczestników z oficjalnego konta federacji Royal Division, a więc z pewnością do walki "Putina i Zełenskiego" nie dojdzie. Kolejnego dnia aktor opublikował w sieci wideo, w którym przeprosił za swój kontrowersyjny pomysł i zapowiedział, że z powodu problemów ze zdrowiem znika na jakiś czas z mediów.

Kochani, w związku z ostatnimi wydarzeniami chcę ogłosić, że rezygnuję ze współpracy z federacją Royal Division. Promowanie gali skojarzeniami z tą okropną, potworną wojną, która toczy się za naszą wschodnią granicą, było złą drogą. To było złe. Ponoszę tego konsekwencje i zrobię wszystko, żeby pomóc ofiarom wojny w Ukrainie. Obiecuję - zapewnił.

Aktor podkreślił, że za nim trudny czas, dlatego zamierza skupić się na swoim zdrowiu i chwilowo wycofać z mediów.

Teraz jednak muszę zadbać o zdrowie. Ostatni miesiąc to dla mnie ciężki czas. Nie mogę udawać, że wszystko jest ok, że jestem zdrowy i silny. Muszę się wykurować, bo mam dla kogo żyć. Dlatego znikam. Żałuję, że zawiodłem. Żałuję, że to zaszło za daleko. Do zobaczenia - zakończył.

Nagranie opatrzył podpisem: "Przepraszam".