Anna Skura pokazała blizny po operacji piersi

Bogerka Anna Skura jakis czas temu wyznała, że w sierpniu przeszła operację piersi. Operacja była konieczna po tym, jak pięć lat temu blogerka zdecydowała się na zabieg powiększania piersi metodą Aqualifting. Niedługo później okazało się, że preparat jest niebezpieczny dla zdrowia i został wycofany z rynku.

"To miała być alternatywna, „nieinwazyjna, bezpieczna” metoda modelowania piersi, której poddało się w Polsce kilka tysięcy kobiet. W tym ja. Przyjemnie brzmiąca nazwa, jednym nie mówi kompletnie nic, w drugich budzi grozę. Zabieg wykonywany pod skrzydłami znanego lekarza w renomowanej klinice. Żel, który za pomocą ultra małych cięć wprowadzany był w piersi. po 5 latach miał się wchłonąć, okazał się trucizną, która skrzywdziła, poddała cierpieniu i oszpeciła wiele kobiet. Metoda, która mimo atestów została wycofana z rynku gdy okazało się, że żel nie wchłonie się nigdy, jest niebezpieczny, bo może migrować po ciele i uszkadzać tkanki w ciele. Można usunąć go poprzez poważną i bolesną operację, którą właśnie przeszłam. Operacja ta ratuje zdrowie, ale może uszkodzić i deformować piersi. Doświadczyłam tego. Usunięcie preparatu to dopiero pierwszy etap leczenia, usunięcie preparatu i zmienionych przez niego tkanek wiążę się często z deformacją i asymetrią piersi a w związku z wysokim ryzykiem powikłań" - wyznała w mediach społecznościwoych Anna Skura pokazując przejmujące zdjęcie w bandażach na piersiach.

Teraz blogerka zdecydowała się pokazać swoje blizny po operacji piersi i zamieściła bardzo intymny wpis.

Anna Skura w nagiej sesji pokazuje blizny na piersiach

Anna Skura obok zdjęcia, na którym pokazuje blizny po operacji piersi zwraca się z pytaniem do każdego z nas: "Co widzisz na tym zdjęciu? Jakie emocje budzi w Tobie Kobieta, która patrzy Ci prosto w oczy. Co czujesz?". Dalej blogerka pisze wprost:

Patrząc na to zdjęcie widzę Kobietę, którą nie chowa się za swoimi bliznami traktując je jako porażki i powód do wstydu. Widzę Kobietę, która nie boi się spojrzeć Ci w oczy i powiedzieć, to te i inne blizny zbudowały jej historie oraz, że ma w sobie więcej siły, niż to co chciało ją skrzywdzić. Widzę Kobietę, którą mogłaby w markowej sukience schować swoja traumę i nikt, nigdy by się o tym nie dowiedział, ale zamiast tego, stoi przed Tobą nago patrząc Ci w oczy.

Anna Skura podkreśla, że pokazując swoje blizny, robi to dla wszystkich kobiet, które niejednokrotnie czują lęk przed oceną innych i chowają się "pod poczuciem wstydu".

Z tego miejsca, chciałam ukochać Was do siebie i przypomnieć, że razem jesteśmy silniejsze. Lekcja, którą ja wyciągam dla siebie, jest ważniejsza, niż wszystko co do tej pory przeszłam, bo pokazała mi, że miłość do siebie, która każdego dnia buduje, nie jest zależna od tego, jak wyglądam.

Blogerka w dalszej części wpisu pisze o akceptacji i sile, jaką teraz czuje patrząc w lustro. 

Nauczyłam się akceptować swoje nowe ciało, a blizny, które widzę codziennie rano w lustrze, pokazują mi, jak jestem silna… a stojąc przed tym lustrem, nie boję się spojrzeć sobie w oczy i z pełną odpowiedzialnością za te słowa powiedzieć: Jesteś idealna taka, jaka jesteś. Jesteś piękna. Kocham Cię.

Zobacz także: