Małgorzata Kożuchowska o aborcji

Małgorzata Kożuchowska znana jest z konserwatywnych poglądów, aktorka nigdy też nie ukrywała, że czuje się katoliczką. Ma również wielu fanów w obozie rządzącym w tym Andrzeja Dudę. Prezydent nie tylko jest pod urokiem jej aktorskiego talentu, ale też nie szczędzi jej wyróżnień - 2016 roku odznaczył aktorkę za wybitne zasługi na rzecz kultury Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski

Małgorzata Kożuchowska, mimo to, postanowiła publicznie potępić decyzję Trybunału Konstytucyjnego zakazującego aborcji z powodu ciężkiego lub śmiertelnego uszkodzenia płodu. Podkreśla, że choć zawsze będzie bezwzględnie stać w obronie życia, człowiekowi należy pozostawić daną mu przez Boga wolną wolę.

Bóg dał człowiekowi wolną wolę. I człowiek z tej wolnej woli ma prawo korzystać, ponosząc wszelkie, często bardzo bolesne konsekwencje swoich wyborów. Prawo, które odbiera człowiekowi tę wolność́ (nawet to ustanowione z dobrych intencji) nie rozwiąże problemu.

Więcej o stanowisku Małgorzaty Kożuchowskiej przeczytacie TUTAJ. Jej post na Instagramie spotkał się falą poparcia, o której świadczy ponad 120 tys. serduszek. Jedno z nich szczególnie dalej do myślenia.

Protest Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Co czują kobiety, które wychodzą na ulice?

Aleksandra Gajewska o protestach kobiet: "Sorry za utrudnienia, ale mamy rząd do obalenia"

Andrzej Duda polubił post Małgorzaty Kożuchowskiej

Jedno z serduszek pod postem aktorki postawił prezydent Andrzej Duda. Opinia publiczna zadaje sobie pytanie: czy zrobił to z powodu sympatii do aktorki, czy też prywatnie nie zgadza się z decyzją TK?

Wiadomo, że Andrzej Duda publicznie wyraził swoje poparcie dla wyroku zakazującego w Polsce aborcji z powodu przesłanki embiopatologicznej. Do tej pory głosu nie zabrały pierwsza dama Agata Duda ani Kinga Duda- córka pary prezydenckiej.

Zobacz także:

Anna Kalczyńska komentuje Strajk Kobiet i przekleństwa pod kościołami. Wspomina o "ziemskim Aniele"

Polska jak Burkina Faso, Węgry i Kuwejt. Minister Spraw Zagranicznych podpisał międzynarodową "antyaborcyjną" deklarację