o bardzo skromny i nietypowy składnik kosmetyczny. Dlaczego? Równie skutecznie działa umieszczony w kremie jak wtedy, gdy znajdzie sie na skórze w swojej nieprzetworzonej postaci. Wystarczy położyć na twarzy plaster miąższu aloesu, by wyciszyć podrażnienie lub zaczerwienienie i od razu ukoić suchość skóry.

LEK NA SŁOŃCE

Kiedy Sabine Beer, założycielka marki Santaverde, wybrała się ćwierć wieku temu na pierwsze wakacje do Andaluzji, jej typowo niemiecka cera nie radziła sobie najlepiej z południowym słońcem. Była zdziwiona tym, że każdy napotkany mieszkaniec miasteczka obdarowywał ja liściem aloesu i pokazywał, aby kładła go na skórę. Zrobiła to i przestała się dziwić. Uzależniona od tego „eliksiru” do Niemiec wróciła już z pomysłem na własna organiczna markę. Kosmetyki Santaverde (od niedawna dostępne też w Polsce) są zupełnie pozbawione... wody! Wykorzystuje się w nich jedynie biologiczny sok z liści aloesu, który ma skład bardzo podobny do naszej wody międzykomórkowej. Dlatego idealnie uzupełnia deficyt składników nawilżających i pomaga zwalczać stany zapalne (np. po słońcu).

ANTIDOTUM NA ALERGIE

 Sława aloesu jest uzasadniona – z nowych badan wynika, że żel uzyskany z miąższu tej rośliny hamuje w naskórku łańcuch reakcji alergicznych (przerywa przewodzenie neuroprzekazników). Nie stanowi jednak bariery dla alergenów, dlatego warto nałożyć na niego jeszcze ochronny kosmetyk lipidowy.