Alec Baldwin postrzelił dwie osoby na planie filmu „Rust”
Western „Rust” kręcony był w Bonanza Creek Ranch w Nowym Meksyku. Właśnie tam w czwartek około godziny 13:50 czasu lokalnego doszło do tragedii. 42-letnia operatorka i szefowa zdjęć, Halyna Hutchins zmarła z powodu odniesionych ran. Reżyser filmu, Joel Souza został ranny. Mężczyzna został przewieziony na oddział ratunkowy. Aktualnie przebywa w szpitalu w Santa Fe.
Jak oświadczyło biuro szeryfa hrabstwa Santa Fe, operatorka i reżyser "zostali postrzeleni, gdy rekwizytowa broń palna została odbezpieczona przez 68-letniego Aleca Baldwina, producenta i aktora”. Amerykańska stacja CNN zwróciła się do twórców filmu z prośbą o komentarz, jednak nie otrzymała odpowiedzi. Funkcjonariusze przesłuchali już aktora i świadków. Nikt nie został zatrzymany i nie wniesiono żadnych zarzutów. Śledztwo jest w toku.
Breaking News: Alec Baldwin fired a prop firearm while filming the movie "Rust" in New Mexico, killing a crew member and injuring the film’s director, the authorities said. https://t.co/65DyjQC63q
— The New York Times (@nytimes) October 22, 2021
Kim była Halyna Hutchins?
Halyna Hutchins przyszła na świat w 1979 roku na Ukrainie. Uczyła się na Kijowskim Uniwersytecie Narodowym. Studia ukończyła z dyplomem z dziennikarstwa międzynarodowego. Zanim zaczęła pracować na planie, była dziennikarką śledczą w Europie. Później przeprowadziła się do Los Angeles i w 2015 roku ukończyła naukę na American Film Institute. Zaledwie cztery lata później magazyn "American Cinematographer" ogłosił ją "wschodzącą gwiazdą" branży.
Jeszcze dwa dni temu operatorka zamieściła na swoim Instagramie krótkie nagranie z planu filmowego. Jest na nim ubrana w kowbojski kapelusz i jeździ konno podczas przerwy nagraniowej. "Jedną z zalet kręcenia westernów jest to, że możesz jeździć konno w czasie wolnym" - napisała Hutchins.
Tragedia na planie filmowym
To nie była pierwsza tragedia na planie filmowym. 31 marca 1993 roku, podczas kręcenia sceny do „Kruka”, zginął Brandon Lee. Syn Bruce'a Lee i odtwórca głównej roli w filmie miał zaledwie 28 lat.
Do wypadku doszło, kiedy kręcono scenę, w której bohater grany przez Lee miał zostać postrzelony przez członków gangu. Broń planowo miała być załadowana ślepymi nabojami. Jak się jednak okazało, w rewolwerze znajdowała się prawdziwa kula. Aktor został pochowany obok swojego ojca na cmentarzu w Seattle.
