Agnieszka Maciąg: "Menopauza - ważny czas kobiecej przemiany"

Agnieszka Maciąg w nowej książce "Menopauza. Esencja kobiecości" nie zgadza się na określanie menopauzy jako "przekwitania", które ma pejoratywny wydźwięk i kojarzy się ze smutkiem i przygnębieniem. 51-letnia gwiazda i miłośniczka zdrowego stylu życia postanowiła zgłębić temat menopauzy i tak powstała jej ostatnia książka - na podstawie własnych doświadczeń i z chęci pomocy sobie.

„Nie pasowały mi ogólnie przyjęte stereotypy na temat menopauzy, traktowanie jej niemal jako choroby, którą trzeba leczyć. Nie odpowiadał mi nawet sam sposób nazywania menopauzy, ponieważ dyskredytuje kobiecą dojrzałość”, powiedziała w wywiadzie dla magazynu Zwierciadło.

Zobacz też: 46-letnia Gwyneth Paltrow: "Im więcej fizycznego piękna się traci, tym bardziej zaczynasz lubić siebie"

Jednym z najważniejszych wniosków, jakie wysnuła autorka, jest ten, że sposób patrzenia na menopauzę jako na koniec kobiecości oraz „coś”, co należy leczyć, z czym trzeba się mierzyć, to specyfika świata Zachodu.

"W naszej cywilizacji wydarzyło się coś dziwnego, co spowodowało, że ten ważny czas kobiecej przemiany stał się niemal jednostką chorobową. A za tym poszło wpajane w nas przekonanie, że słabniemy, stajemy się niepełnowartościowe i potrzebujemy medykamentów. Tak jakby jedyną rzeczą, do której „przydatna” jest kobieta, była reprodukcja. Kiedyś kobiety starsze, dojrzałe były cenione, traktowane jak przewodniczki, młodsze prosiły je o radę. Dziś starsze kobiety, z pięknym bagażem doświadczeń, znikają – stają się niewidzialne, bezużyteczne. To, mówiąc delikatnie, dziwne. I tak naprawdę niezgodne z naturalnym biegiem spraw", powiedziała Agnieszka Maciąg w tym samym wywiadzie.

Agnieszka Maciąg: "Menopauzę wymyśliła natura, by przedłużyć nam młodość"

Myślenie o menopauzie zaczyna się dla byłej modelki już w sferze semantycznej. Ze słowem „przekwitanie” łączymy zwykle koniec czegoś dobrego, smutek, stratę. Agnieszka Maciąg radzi, by temu etapowi w życiu kobiety nadać innych emocji - zacząć myśleć o nim jak o początku czegoś nowego, "zbiorze owoców pracy". 

"Nie chcę, żeby kobiety uwierzyły, że „przekwitają”! Wtedy, automatycznie, oznaczać to będzie, że wiele drzwi jest już przed nami zamkniętych. Nic podobnego! Wiele dobrego przed nami, a nawet powiem więcej – czas menopauzy uwalnia nas od bardzo wielu rzeczy, które były trudne, które nas ograniczały".

Zobacz też: Jak dbać o skórę w trakcie menopauzy? Najlepsze kosmetyki dla dojrzałej skóry

Agnieszka Maciąg jest zdania, że wszystko zależy od tego, w co kobieta uwierzy. Czy uwierzy, że „przekwita”, czy, że „wchodzi na mistrzowską ścieżkę”. Główne zarzuty Agnieszka Maciąg kieruje wobec kultury, która pozwoliła kobietom uwierzyć, że ciało jest ich wrogiem. 

"Dużym błędem, który popełniamy, jest też to, że podczas menopauzy robimy z naszego ciała wroga. A trzeba iść dokładnie w przeciwnym kierunku.[...] To od nas zależy, jak przejdziemy przez ten okres. To my same, przez całe lata, pracujemy na to, jaki będzie ten etap życia. W czasie menopauzy zbieramy owoce naszego wcześniejszego stylu życia, odżywiania się. Kobiety nie mają tej świadomości, ponieważ nauczono nas, że na wszystko istnieje „tabletka cud”. Wpojono nam również, że menopauza musi być męką, trzeba ją przetrwać i koniec kropka, nie mamy na to żadnego wpływu".

Na potwierdzenie swojej teorii ma twarde dowody. Agnieszka Maciąg opiera się m.in. na koncepcji Anthony’ego Williama zwanego Medical Medium, który jest niezwykle ceniony i popularny w Stanach Zjednoczonych. William napisał, że menopauza jest dla kobiety prezentem, ponieważ chroni ją przed… starzeniem się!

Zobacz także:

"Nigdy nie starzejemy się szybciej niż w okresie reprodukcyjnym! Chcąc nas chronić, przedłużyć nam młodość, zdrowie i życie, natura wymyśliła menopauzę. Jest więc dokładnie odwrotnie niż się mówi. Autor pisze także, że w latach 50. XX wieku w Stanach Zjednoczonych pojawił się wirus, który nie został prawidłowo zdiagnozowany. Jego objawy połączono z utratą hormonów i stworzono nową chorobę – „menopauzę” właśnie, na którą zaczęto produkować leki. Według Medical Medium to wtedy narodził się problem zwany „przekwitaniem”, na którym można było zarobić. Później wszystko poszło lawinowo", spekuluje gwiazda.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Agnieszka Maciąg (@agnieszkamaciag) Sie 10, 2020 o 9:50 PDT