Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko pochodzili z tego samego miasta i byli równieśnikami - oboje urodzili się w 1942 roku w Warszawie. Ale nie tylko to ich połączyło. Byli pasjonatami, estetami, ubóstwiali sztukę. Pobrali się jako 24-latkowie i przez kolejne 40 lat tworzyli szczęśliwy związek mimo, że los nie zawsze był dla nich łaskawy...

Marek Perepeczko w młodości. Gdzie zagrał zanim został "Janosikiem"?

Marek Perepeczko urodził się 3 kwietnia 1942 roku w Warszawie. Nie od razu wiedział, że zostanie aktorem. Pierwszą jego pasją był sport. W młodości byłem chuderlawym chłopakiem. Od wszystkich dostawałem w kość. Wmawiano mi, że jestem chory na serce. Pewnego dnia ojciec zaprowadził mnie do warszawskiego klubu wioślarskiego „Wisła”. Wtedy też zacząłem biegać i choroba serca jakoś minęła - wspominał w jednym z wywiadów. 

Nastoletni Marek polubił zajęcia fizyczne i nie wyobrażał sobie dnia bez treningów. Biegał dwa razy w tygodniu po kilkanaście kilometrów. Poza tym pływał i ćwiczył sztuki walki. Podnosił ciężary i trenował kulturystykę. Był obiecującym, młodym zawodnikiem. Istniała duża szansa, by mógł w przyszłości zająć się sportem wyczynowym. Koszykarz Andrzej Pstrokoński namówił go gry w koszykówkę. Przez dwa lata trenował w Legii Warszawa, a trener Witold Zagórski zgłosił go do kadry narodowej juniorów. Mimo zainteresowania sportem oraz obiecujących perspektyw, Marek Perepeczko po ukończeniu szkoły średniej zdecydował się na rozpoczęcie studiów aktorskich.

W latach 1960–1961 występował w Studiu Poetyckim prowadzonym przez Andrzeja Konica, po czym złożył podanie o przyjęcie do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Ostatnim etapem egzaminu wstępnego był sprawdzian gimnastyczny. Wysportowana, atletyczna  sylwetka i imponujący wzrost Marka Perepeczki zrobiły wówczas duże wrażenie na… innych kandydatach na studia. Rozbieramy się do majtek, obok efeby, smukli chłopcy i Perep [Marek Perepeczko] - kulturysta - tak tę część egzaminu wspominał Marek Mokrowiecki, aktor i przyjaciel Marka Perepeczki.

Marek Perepeczko występować zaczął jeszcze podczas studiów. Udzielał się również w Teatrze Polskiego Radia. W latach 1965-1966 wystąpił m.in. w „Stawce większej niż życie”, „Oszukanej” i „Warszawiance” oraz w kilku filmach fabularnych - „Sam pośród miasta”, „Potem nastąpi cisza”, „Popioły”, czy „Zejście do piekła”.

Sympatię i rozpoznawalność wśród widzów przyniosła Markowi Perepeczce rola Adama Nowowiejskiego w serialu „Przygody Pana Michała” w reżyserii Pawła Komorowskiego. Tę samą postać zagrał następnie w bijącym rekordy popularności filmie Jerzego Hoffmana „Pan Wołodyjowski” (obie produkcje powstały w 1969 roku). Po latach aktor wspominał rolę Adama z wielkim sentymentem: Byliśmy młodzi i sprawni fizycznie, wszystko wydawało się wtedy takie łatwe. Filmowanie „Trylogii” było w Polsce w owym czasie wielkim wydarzeniem. Spędziliśmy wiele czasu z Danielem Olbrychskim prawie nie schodząc z koni.

Dobrze oceniony przez krytyków był także udział Marka Perepeczki w filmie „Wilcze echa” z 1968 roku, chociaż on sam nie szczególnie lubił ten film. Paradoksalnie to właśnie dzięki roli Aldka Piwki w tym stylizowanym na western kryminale, otrzymał swoją pierwszą i jak się okazało jedyną nominację do nagrody filmowej. Była to Złota Kaczka w kategorii dla najlepszego aktora polskich filmów sensacyjnych.

Zobacz także:

Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko - jak się poznali i jak wyglądał ich ślub?

Agnieszka Fitkau i Marek Perepeczko poznali się w kolejce do dziekanatu, tuż przed egzaminami do PWST w Warszawie. Agnieszka w jednym z wywiadów przyznała, że kiedy go zobaczyła pomyślała tylko: »Boże, jaki świetny chłopak«.

Okazało się, że również Marek dostrzegł ją w tłumie kandydatów. Wspominając pierwsze spotkanie, mówił o Agnieszce:

W gronie utalentowanych i urodziwych osób, wyróżniała się w sposób zniewalający patrzących na nią młodzieńców – dziewczyna. Dziewczyna? Kobieta, zjawisko, obiekt prawie nierealny, porażający swą nieziemskością...

Nadzieja obojga na bliższą znajomość niebawem się spełniła. Już w trakcie studiów aktorskich połączyło ich głębokie uczucie. W 1966 roku nie tylko ukończyli warszawską PWST, ale również wzięli ślub.

Uroczystość była skromna. Zamiast przyjęcia weselnego, zorganizowali odświętny obiad w domu rodzinnym Agnieszki w podwarszawskim Milanówku. Nowożeńcom nie dane było długo świętować - jeszcze tego samego dnia panna młoda zagrała swoje przedstawienie dyplomowe. 

Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko u szczytu kariery

Od 1970 roku aktorka przez dziesięć lat pracowała w Teatrze Komedia. Gościnnie grała też w teatrach: Dramatycznym i Rozmaitości. Oboje z Markiem wspólnie zagrali tylko raz - w serialu kostiumowym „Gniewko, syn rybaka”.

Dzięki warunkom fizycznym, Agnieszka Fitkau-Perepeczko spełnieniała się również modelka. W latach siedemdziesiątych wyjechała do Australii na pokazy organizowane przez Modę Polską. Została tam wysłana jako ambasadorka promująca polską wełnę. Wyjazd potraktowała jak atrakcyjną ofertę tymczasowej pracy i po zakończeniu zdjęć wróciła do kraju.

Agnieszka Fitkau-Perepeczko w 1972 roku.

Lata 70. były wyjątkowe również dla jej męża. W 1974 roku swoją premierę miał „Janosik” - serial, który już na zawsze milionom Polaków będzie kojarzył się z ikoniczną rolą Marka Perepeczki. Oprócz znakomitych warunków fizycznych Janosik w jego kreacji zyskał rozbudowaną sferę duchową. Był nie tylko rabusiem, w jego spojrzeniu widz dostrzegał melancholię i charyzmę. Pomimo przygodowej konwencji, postać górala – zbójnika zyskała cechy romantycznego bohatera. Serial zyskał ogromną popularność w Polsce. „Janosik” podobał się nie tylko amatorom kina przygodowego. Główna rola grana przez przystojnego aktora przyciągnęła przed telewizory również żeńską część publiczności.

Aktor miał nadzieję, że rola tatrzańskiego zbójnika przyniesie mu ciekawe filmowe wyzwania. Tak się jednak nie stało. Po skończeniu zdjęć nie był związany z żadnym teatrem. Niestety nie otrzymał również oczekiwanych propozycji filmowych i telewizyjnych.

Marek Pereperczko jako "Janosik" na zdjęciu udostępnionym przez Agnieszkę Fitkau-Perepeczko.

Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko: Australia - drugi dom aktorskiej pary. Jak wyglądał ich związek na odległość?

W 1981 roku zrodził się pomysł aby do Australii wyjechać na stałe - tym bardziej, że Agnieszka miała tam brata. Małżonkowie wspólnie zastanawiali się, jaka przyszłość czeka ich w Polsce. Marek od długiego czasu nie otrzymywał nowych zawodowych propozycji. Do wspólnego wyjazdu jednak nie doszło, Markowi trudno było opuścić rodzinny kraj. Dołączył dopiero po trzech latach rozłąki z ukochaną żoną.

To miał być krótki wyjazd, ale Australia tak oczarowała Agnieszkę, że została tam na wiele lat. Zaczęła robić zdjęcia ślubne na zamówienie. Udało jej się założyć własną agencję fotograficzną „Family Tradition Photo”. Znalazła też pracę w zawodzie, grała małe role w australijskich serialach i filmach.

Niestety, Marek Perepeczko nie potrafił tak dobrze odnaleźć się w australijskiej rzeczywistości. Czuł się obco i trudno mu było znaleźć dla siebie zajęcie. Pomimo, że początkowo swój pobyt planował na pół roku, został cztery lata. Aktywnie udzielał się w środowisku polonijnym w Melbourne. Prowadził amatorskie kluby literacko-teatralne, był założycielem Tymczasowego Towarzystwa Miłośników Teatru im. Witkacego. Była to działalność społeczna, którą łączył z dorywczymi pracami. Cały czas planował powrót do Polski. Do ojczyzny wrócił w 1989 roku ale Agnieszka została. Regularnie przylatywała do Polski na wakacje i zaczęła dzielić życie pomiędzy Australię i Polskę. Niektórzy dziwili się takiemu obrotowi spraw, ale ich małżeństwo nie było zagrożone. Nadal mieli ze sobą silną więź i utrzymywali regularne kontakty.

Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko w latach 80.

Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko: życie po powrocie z Australii

Samotny powrót do Polski nie był łatwy dla Marka Perepeczki. Aktor czuł się zagubiony i zrezygnowany, pozostawał bez pracy. Dopiero w 1997 roku otrzymał propozycję objęcia stanowiska dyrektora Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie, a także zagrał w dwóch świetnych produkacjach Macieja Ślesickiego - „Sarze” i „13 posterunku”. Agnieszka Fitkau-Perepeczko do męża dołaczyła w 1998 roku. Po powrocie do kraju zaczęła pisać i prowadzić miesięcznik „Magiczna Quchnia”. W 2001 roku wydała książkę „Fascynacje kulinarne gwiazd”.A popularność i wielką sympatię widzów zdobyła grając Simonę w serialu „M jak miłość” w szczycie jego popularności. 

Niestety, wspólne szczęście pary nie trwało długo. W 2003 roku Perepeczko został zwolniony ze stanowiska dyrektora teatru w Częstochowie przez Tadeusza Wronę - ówczesnego prezydenta miasta. Agnieszka wspomina ten czas jako okres niezwykle trudny i wymagający dla ich małżeństwa. Znowu pojawiły się niepewność i widmo braku pracy, ale mimo to aktor pozostał w Częstochowie. Miał nadzieję, że sytuacja się odmieni. Stres i brak pracy sprawiły, że zaczął gwałtownie przybierać na wadze. Nadwaga przyczyniała się do pogorszenia jego stan zdrowia. Życzliwi mu znajomi i przyjaciele namawiali go do badań lekarskich. Niestety prośby te były bagatelizowane. 

Marek Perepeczko zmarł 17 listopada 2005 roku na zawał serca. Był sam w swoim częstochowskim mieszkaniu.

Agnieszka Fitkau-Perepeczko: jej życie po śmierci Marka Perepeczki. Co dziś robi aktorka?

Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko nie mieli dzieci. Dziś wdowa po aktorze pozostaje więc właściwie jedyną strażniczką jego pamięci, ale także wiedzy o biografii i dokonaniach męża. Od kilku lat prowadzi w mediach społecznościowych stronę: „Marek Perepeczko strona pamięci” poświęconą aktorowi. Zainteresowani znajdą na niej fragmenty wywiadów, mnóstwo fotografii, komentarze, anegdoty i ciekawostki ze wspólnego życia. Co ważne, strona cały czas żyje, pojawiają się nowe wpisy i komentarze.

Najpiękniej o Marku mówi i pisze oczywiście sama Agnieszka:

Marek był moją wielką miłością, o której mogę opowiadać z ogromnym wzruszeniem, występuje w moich książkach i wszystkich moich opowieściach. Wszyscy wiedzą, że był genialnym o bardzo szerokich możliwościach aktorem, totalnie niewykorzystanym! Miał piękny głos, wrodzony talent komediowy i dramatyczny, do tego był niezwykle przystojnym, fantastycznie zbudowanym mężczyzną, chyba najpiękniejszym jakiego spotkałam w życiu.

POZNAJ WIĘCEJ MIŁOSNYCH HISTORII: