Akcja #MeToo - co na to mężczyźni?

Już ponad 12 milionów postów z hasztagiem #MeToo opublikowano na Facebooku. W ten sposób kobiety na całym świecie przyznają, że padły ofiarą molestowania seksualnego, gwałtu, nagabywania, były obrażane i traktowane przedmiotowo ze względu na płeć. Skala zjawiska jest ogromna, trudno więc się dziwić, że mężczyźni reagują na akcję #MeToo / #JaTeż. Wśród reakcji nie brakuje pełnych niezrozumienia, żenujących komentarzy, co tylko potwierdza, jak silnie w społeczeństwie zakorzeniona jest kultura gwałtu. Wielu jest jednak na szczęście i takich mężczyzn, którzy rozumieją wagę problemu. Na uwagę zasługują zwłaszcza najnowsze inicjatywy - akcja #ItWasMe / #ToByłemJa i akcja #Sorry / #Przepraszam, do której namawia Magdalena Cielecka. Aktorka napisała: "panowie, a może by tak akcja #sorry #przepraszam?" Cielecka chciałaby, żeby mężczyźni publicznie przyznawali się do niestosownych zachowań wobec kobiet. Byłaby to forma terapii, rachunku sumienia i pracy nad zmianą powszechnego dziś stosunku do kobiet w patriarchalnym świecie. Do pomysłu Cieleckiej odniosła się m.in. Karolina Korwin-Piotrowska, która jednak nie wierzy w powodzenie akcji: "Jeśli widziałaś, jakie wieśniackie były niektóre reakcje na #meetoo, to raczej nie wyjdzie…" - napisała na Facebooku. Z kolei reżyser teatralny, Bartek Żurowski, opublikował długi post, w którym sam przyznał się do seksistowskich komentarzy pod adresem dziewcząt, niereagowania na przemoc wobec kobiet i "kładzenia rąk tam, gdzie nie były pożądane."

Swój post piszę w głowie od kilku dni, robiąc wstydliwy rachunek sumienia, ale też czytam po prostu, to co wypływa spod dywanu przeszłości i myślę. Bardzo bolesne jest to co czytam, odrzuca mnie czasem, ale czytam dalej. Daję temu miejsce, choć to niewygodne. Badam swoją reakcje. Oczywiście w pierwszej kolejności mam ochotę opisać ze szczegółami jak straciłem pracę na pierwszym roku studiów, bo nie chciałem iść z szefową do łóżka; jak byłem łapany wielokrotnie za genitalia przez chłopaków i dziewczyny. Jednak moje krzywdy są w obecnych okolicznościach drugorzędne, bo jestem członkiem grupy przemocowej. 

Żurowski apeluje też o ustalenie swoistego kodu, którego mógłby używać każdy w sytuacji zagrożenia: "proszę przestać, zostały przekroczone granice" - hasło, po którym można by wezwać policję, na które reagowaliby inni ludzie.

Horyzont skutecznego działania powinien zaczynać się na wstecznym #przepraszam, ale mieć także swoją kontynuację w teraz - #zrobiłem_rachunek_sumienia i #przemyślałem_swoją_rolę oraz zawierać deklarację na przyszłość #nie_będę_nigdy_więcej #nie_ma_usprawiedliwienia , 
ale chciałbym też zachęcić do jasnego postawienia sprawy wobec tego co dzieje się w naszym otoczeniu:
#będę_ragował_na_cudzą_krzywdę_obok umiem powiedzieć: #proszę_przestać_zostały_przekroczone_granice

W Polsce zaczęły pojawiać się też pierwsze reakcje na akcję #ItWasMe / #ToByłemJa. Mężczyźni przyznają się do molestowania kobiet oraz tego, że sami, często nieświadomie, tworzyli kulturę gwałtu.

Liczymy na jeszcze większy odzew mężczyzn, kobiety już skończyły z milczeniem!