Charlie Rose oskarżony o molestowanie

Od kiedy na światło dzienne wyszedł skandal seksualny z wpływowym hollywoodzkim producentem Harveyem Weinsteinem, a kolejne gwiazdy odważyły się mówić o tym, co je spotkało - otwarto prawdziwą (w tym przypadku amerykańską) puszkę pandory. O napaści na tle seksualnym oskarża się coraz to nowe tuzy amerykańskiego filmu i show biznesu. Na liście pojawił się m.in. aktor Kevin Spacey, który przyznał, że w latach 80. "niewłaściwie" zachowywał się w stosunku do młodego 14.letniego aktora. Rewelacje ze Stanów pociągnęły za sobą społeczne akcje, takie jak #MeToo, które pozwoliły dostrzec skalę problemu. Setki tysięcy kobiet (mężczyzn również) przyznawało w mediach społecznościowych, że choć raz spotkało je niewłaściwe zachowanie ze strony kolegi z pracy, szefa, przemoc w domu. 

Najnowsze doniesienia mówią o tym, że bardzo znany host i dziennikarz Charlie Rose dopuszczał się nadużyć władzy na tle seksualnym w stosunku do dużej ilości kobiet. Osiem z nich zdecydowało się wnieść oskarżenie. Rose znany jest z własnego show, które rozpoczął jeszcze w latach 90., od 2012 prowadził poranne pasmo w CBS.

Kim są kobiety oskarżające Rose'a?

Osiem kobiet, które oskarżyły Rose'a o molestowanie pracowało przy programie "Charlie Rose" lub starało się o pracę w latach 1991 - 2012. Kobiety mówią, że "prezenter łapał je za pupę i piersi, przechadzał się nago przed pracownicami podczas podróży służbowych lub w swojej rezydencji i nagabywał kobiety telefonicznie, komentując w niedopuszczalny sposób ich wygląd".

Trzy z byłych pracownic Charliego Rose'a zdecydowało się ujawnić swoje nazwiska, pięć innych chce pozostać anonimowymi.  W 2014 roku Charlie Ross znalazł się na liście "100 najbardziej wpływowych osób na świecie" według magazynu "Time". 

W oświadczeniu medialnym Rose'a, którego stacja CBS zdążyła już wykluczyć ze swoich szeregów, Amerykanie usłyszeli, że "bardzo pomógł w karierze trzem kobietom, które go obecnie oskarżają i że żałuje swoich zachowań". 

"To kluczowe, żeby te kobiety wiedziały, że je słyszę i bardzo żałuję swoich nieodpowiednich zachowań. Jestem ogromnie zawstydzony. Czasem zachowywałem się bezmyślnie i biorę za to na siebie pełną odpowiedzialność, choć nie wierzę, żeby wszystkie te oskarżenia były zgodne z prawdą. Zawsze sądziłem, że obie strony dają przyzwolenie i czują tak samo, myliłem się.", ogłosił dziennikarz na konferencji prasowej. 

Nie wiemy doprawdy jak skomentować to oświadczenie, nieco żałosne, prawda?