Trochę dziwne jest kiedy pomyślimy, że z bliskim przyjacielem mogłaby nas wiązać relacja intymna. Jak można zakochać się z kimś, kogo całe życie traktowaliśmy trochę jak brata, czy siostrę i nigdy nie było "fizycznej chemii". Z drugiej strony, zastanówmy się nad tym, jak wiele początkowo „przyjacielskich” relacji z czasem zmienia się w „coś więcej”. Psycholodzy udowadniają, że takie związki są najlepszym, co może nam się zdarzyć. To bardzo trudne do zrozumienia, ale rzeczywiście istnieje wiele par, które na początku jedynie się przyjaźniły, z czasem ich relacja przerodziła się w mocne i trwałe uczucie. Przeciwnicy tej teorii myślą jednak kompletnie przeciwnie. Nie można czuć mocnego, intensywnego uczucia do przyjeciela, nie można go pożądać, być o niego zazdrosnym. To zwyczajnie niemożliwe. Prędzej czy później, poczujemy coś bardziej namietnego do innej osoby i odejdziemy, a wtedy ból i poczucie porażki będzie jeszcze większe. Zranimy swojego najlepszego przyjaciela! Zwolennicy tej teorii mówią wprost:

Związek z przyjacielem do pójście na skruty, nie mogę znaleźć prawdziwej miłości, nie chce czekać, to zwiążę się z przyjacielem. Nie chcę przecież zostać sama.

Trudno powiedzieć, która droga jest prawidłowa. Może to kwestia preferencji i oczekiwań w związku? Nie każdy przecież pragnie namiętności i wrażeń, niektórym wystarczy stabilizacja, spokój i poczucie bezpieczeństwa, a związek z przyjecielem to właśnie im daje. Dlatego może nie warto aż tak radykalnie stawać po jednej ze stron?

Jakie są plusy i minusy związku z przyjacielem?