W minionym tygodniu rozpoczęłyśmy cykl ciekawych historii kobiet. Jeśli chcecie się z nami podzielić jakąś historią wysyłajcie maila do naszej redaktor prowadzącej. Bardzo chętnie opowiemy o tym na łamach naszego serwisu. Dzisiaj publikujemy historię Karoliny.

Nigdy nie miałam dobrego kontaktu z dziećmi, wychowywałam się głównie wśród osób dorosłych, jestem jedynaczką. Ale kiedy dowiedziałam się, że będę miała dziecko z mężczyzną, którego kocham, nie byłam zła. Nie byłam też szczęśliwa, ale byłam spokojna. Wiedziałam, że nie jestem sama i to podtrzymywało mnie na duchu, że jakoś będzie. Ciążę znosiłam raczej dobrze, nie było żadnych komplikacji, dlatego moja psychika była dosyć stabilna, ale widziałam po swoim zachowaniu, że nie potrafię wykrzesać z siebie zbyt wiele. Nie biegałam po centrach handlowych i nie szukałam mebli i ubranek, choć znałam płeć dziecka. Nie chodziłam również na zajęcia przedporodowe, nie czytałam zbyt wiele lektur na ten temat. Starałam się przestrzegać badań i spełniać swój obowiązek. Nie czułam instynktu macieżyńskiego, a mój partner miał raczej podejście liberalne i czekał kiedy sama poczuję, że chcę bardziej się zaangażować. Kiedy urodził się mój syn starałam się być sumienna i robić wszystko według wytycznych, ale nie miałam satysfakcji z bycia mamą. Nie miałam swojej przestrzeni, w ogóle nie miałam czasu dla siebie, to mnie męczyło i bardzo obniżało chęć działania i poczucie własnej wartości. Mój partner chyba, to odczuwał i oddalał się ode mnie. Kiedy Adaś skończył roczek odkryłam, że mój parnter mnie zdradza i odeszłam od niego. Od tej chwili musiałam samodzielnie, sama stawić czoła nie tylko macieżyństwu, ale samej sobie. Pogodzić się, czy ułożyć ze swoim życiem? Co zrobić żeby je polubić? Nie było to łatwe i to już historia na następny list do Was. Teraz Adaś ma już 10 lat, wreszcie czuję że znowu jestem kobietą, mam czas dla siebie. Potrafię się też z nim dogadać.. Czy lubię być matką? Nie wiem, kilka lat temu powiedziałabym NIE. Dziś mówię, nie wiem... Kocham mojego syna, ale przyznaję nie przepadam być matką..

Chcesz podzielić się ze mną swoją historią napisz maila na:  agata.zych@burdamedia.pl

Najciekawsze historie oczywiście opublikujemy na łamach naszej strony. Czekam z niecierpliwością.