Instagram cały czas prześciga się w nowych pomysłach, a może to użytkownicy szukają nowych pomysłów na urozmaicenie swoich profili. Tym samym każda nowa aplikacja, która może wpłynąć na ciekawe pokazanie wizerunku jest mile widziana. Najnowszym odkryciem internautów jest Prisma. Postanowiłyśmy ją przetestować, oto nasze spostrzeżenia.

PLUSY:

1. Rzeczywiście ciekawy pomysł, na szybką zmianę zdjęcia. Klasyczne filtry już wszystkim się znudziły, Instagram czekał na nowy trend dzięki któremu zabawa zdjęciem znowu będzie fascynująca.

2. Dosyć duży wybór wariantów zmiany zdjęć .

3. Czytelna nawigacja

4. Zabawa aplikacją wciąga, rzeczywiście byłyśmy bardzo ciekawe efektu, bawiłyśmy się zdjeciami dosyć długo, szukając najciekawszej dla siebie formy.

Zobacz także:

5. Jest darmowa

MINUSY

1. Mimo szerokiej gamy możliwości, efekt nas zawiódł. Mimo długiego testu, na różnego rodzaju zdjęciach, efekt był dla nas sztuczny i mało oryginalny.

2. Na 30 przerobionych fotografii, do publikacji nadawało się jedno. Może jesteśmy zbyt wymagające, ale miałyśmy trochę poczucie zmarnowanego czasu. Duże oczekiwania i mało zachwycający efekt.

3. Dosyć długo jednak ładują się zdjęcia

Może kolejne filtry będą lepsze, tym bardziej że ma być również możliwość edytowania filmów.

Koniecznie obejrzyjcie galerie z #prisma

Czy nie należy jej odinstalować?

Okazuje się, że w warunkach i regulaminie korzystania z apki znajdują się zapisy umożliwiające nadużywanie naszej prywatności. Aplikację wprowadził na rynek rosyjski start up Prisma Labs, który założył Alexey Moiseenkov.

Przeczytaj również:

Kampania Calvin Klein

Takim kampaniom mówimy nie