Płacz to naturalna, wrodzona funkcja organizmu. Towarzyszy on dziecku od pierwszych chwil życia. Dzięki niemu noworodek nawiązuje kontakt z bliskimi. Od samego początku płacz ma sens - komunikuje potrzeby niemowlaka. Dlatego pytanie, często zadawane przez świeżo upieczonych rodziców: "Czy można wychować dziecko bez jego łez?", powinno zostać skomentowane: "Nie tylko nie można. Powinniście się wręcz cieszyć, że płacz w ogóle jest". Bo czy wyobrażasz sobie taką sytuację: twój noworodek leży sobie cicho, a ty zastanawiasz się, czy jest już głodny, a może jest mu za zimno? Skąd miałabyś wiedzieć, czy wszystko jest OK? To pewne, że mamina intuicja nie wystarczy! Zanim dziecko zacznie mówić, łzami sygnalizuje ci, czego potrzebuje i co mu dolega. Wsłuchaj się w płacz, nie bagatelizuj go, nie traktuj jako "argumentu" przeciwko sobie. Niemowlak nie próbuje niczego na tobie wymusić! Płacz ma zawsze jakąś przyczynę. Od pierwszych dni życia dziecko płaczem wyraża także swoje uczucia. Dorastając, przeżywa coraz więcej nowych emocji. Pojawia się złość, frustracja - w towarzystwie łez. Psychologowie podkreślają, że w tym przypadku lepiej być "płaczkiem" niż "twardzielem" - tłumienie uczuć jest gorsze niż ich okazywanie.

MAGIA ŁEZ

Rodzice starszych dzieci znają jeszcze tzw. płacz strategiczny - "na zawołanie". Gdy tylko malec zauważy, że łzy mają moc... od razu próbuje dzięki nim osiągnąć to, czego pragnie.