Anna Lewandowska wzbudza w sieci spore kontrowersje, a jej fani i antyfani tworzą całkiem spore grupy w mediach społecznościowych. Zarzuca się jej brak wyobraźni, chwalenie się majątkiem, sprzedawaniem w mediach życia prywatnego... Często jednak nieprzychylne komentarze nie mają żadnych merytorycznych podstaw, zwłaszcza, kiedy dotyczą całkowicie naturalnych spraw. 

Ostatnio, w związku z faktem, że obchodzimy Światowy Tydzień Karmienia Piersią, Ania Lewandowska wrzuciła na swój Instagram intymny post. Na zdjęciu karmi piersią swoją małą córeczkę Klarę i chwali sobie zalety naturalnego karmienia, które "tworzy niezwykłą więź między dzieckiem a mamą". 

Dla mnie jest nie tylko zaspokojeniem potrzeb żywieniowych mojej córeczki, ale rownież naturalnym budowaniem relacji i bliskości między nami. Czuję, że w ten sposób daję mojemu dziecku wiele zdrowia i dodatkowe poczucie bezpieczeństwa ... Ach, i te czułe oczy wpatrzone we mnie pełne miłości i wdzięczności .., pisze Lewandowska. 

Żona Roberta Lewandowskiego jest jednak pełna zrozumienia dla innych życiowych wyborów matek:

Wiem jednak, że są kobiety, które zmuszone przez różne sytuacje życiowe muszą lub chcą podjąć inne decyzje. Trzeba pamiętać, że jest to wybór każdej z nas, mamy do niego prawo-bez osądzania i ocenienia. Szanuję i wspieram każdą mamę, bo każda z nas chce jak najlepiej dla swego maleństwa, i wie co jest dla niego najlepsze..., pisze w poście na Instagramie.

Takie, wydawałoby się, rozsądne i mądre podejście do sprawy sprokowało lawinę komentarzy. Większość przychylnych wyborom Ani Lewandowskiej, jednak sporo też hejterskich. Zwłaszcza od kobiet, które nie zdecydowały się na karmienie piersią. 

@annalewandowskahpba nie lepiej pozostać neutralnym w temacie macierzyństwa zamiast przekazywać swoje ideały? Kiedyś byłaś dla mnie inspiracją do mobilizowania się i dążenia do celu jako zdrowy, szczęśliwy fit-człowiek. Teraz, czytając wpisy, mam wrażenie, że trafiłam w kolejne miejsce dla fit-mam, które bombardują nas lukrowaniem macierzyństwa, co tylko powoduje demotywację, bo macierzyństwo przeciętnej Matki Polki takie nie jest i ciężko się z tym utożsamiać.

Wiele obserwatorek trenerki i dietetyczki stanęło jednak w jej obronie:

I to było do przewidzenia, zdjęcie piękne, wpis piękny, nikogo nie obraza ani nie wskazuje żeby któreś mamy były lepsze czy gorsze a jednak i tak zawsze znajda się wieczne malkontentki którym coś nie będzie pasowało. Cieszmy się tym macierzyństwem i wspierajmy wszystkie nawzajem zamiast doszukiwać się bezsensowych argumentów które rzekomo kogoś ranią. Kobietki bez przesady, kompletne nie widzę najmniejszego powodu dla którego ktoś mógłby poczuć się urażony postem @annalewandowskahpba ... Mamusie bądźcie po prostu szczęśliwe, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko 

A co Wy sądzicie o tym wpisie Ani Lewandowskiej?